Autor Wiadomość
Camarilla
PostWysłany: Pon 19:01, 31 Mar 2014    Temat postu: Re: .......

szkodamiwas napisał:
Szkoda mi was
To jest żałosne
Jeśli checie politowania innych ludzi.. musicie sie ciąć? robicie jakieś wrażenie?

Bawienie sie psychiką innych?
Mam nadzieje ze ci ktos kiedyś dobrze przykvrwi w ten głupi pusty baniak
Jaksie juz tniecie to raz a dobrze
Bo niechcem brzydali widzieć na ulicy
nara kosmici


Jak Ci coś ku**a nie pasuje,to wypier***** z tego forum.
Jeśli nie umiesz znieść takich,jak my,to po cholerę tu siedzisz?!Myślisz,że jesteśmy tu z przymusu?!Jesteśmy tu z własnej woli!!!To samo tyczy się wszystkich,którzy tak piszą.
Lubicie się z nas pośmiać i powyzywać,co?A po co to robicie?Żeby poczuć się lepiej?
Jeśli już ktoś pisze,że jesteśmy popie**oleni,to po co w ogóle czyta nasze posty?Teraz to ja nie rozumiem.Jeśli macie coś do masochistów,to po cholerę wchodzicie na forum dla nas?!Chcecie udawać szlachciców i wyciągnąć nas z tego nałogu poprzez tę starą i denną gadaninę?!?!Sorry,ale to jak pieprzenie kotka przy pomocy młotka.
Jeśli chcemy się użalać nad sobą,to będziemy to robić,czy wam się to ku**a podoba,czy nie.
A teraz,jeśli ktoś jeszcze ma ochotę zamieścić podobny post,to proszę wypie**alać.
Gość
PostWysłany: Pią 18:21, 06 Kwi 2012    Temat postu:

Ja zaczęlam się ciąc bo chłopak którego kocham mnie nie chce Sad i to jest moja ucieczka od problemów Smile
SmallSixx
PostWysłany: Czw 16:49, 12 Sty 2012    Temat postu:

zyletka napisał:
Tnę sie żyletką, nauczylam się od qmpeli...to jeste jak nałóg:/ale lepsze od papierosow.Gdy mam doła, czyli prawie zawsze zaczynają trzasc mi sie rece...a gdy juz widze krew to czuje ulge...mam problemy w domu z rodzicami...glownie z mama wogole sie z nia nie dogaduję no i chlopak...!!czasami chcialabym miec serce z kamienia.Boli mnie jedynie to ze ranie moich przyjaciol.Probowalam kiedys zapomniec o nich pisalam ze juz nie jestesmy przyjaciolmi i juz nie naleze do paczki ale oni mnie nie zostawili...dlatego dla nich czesto sie opanowuje...a jeszcze gorzej mi z tym ze ranie Boga....przecież to on jeste moim stwórcą a ja zamias mu dziękowac...niszcze to co on mi dał...nie jestem usmym cudem świata ale mam powodzenia u chlopców a przez to co robie szpece sama siebie...W glowie mam metlik...to wszystko takie trudne...czasami mysle ze jestem nie normalna...ale Ci ktorzy tego nie robia niech sie zamkna bo nie wiedza jak to jest....i mam nadzieja ze sie nie dowiedza!!


Mam dokładnie to samo! Identyko. Ale z rodzicami staramy się zrozumieć jeden drugiego. Co do chłopaka to tak mnie to wszystko dobiło, że niestety z nim zerwałam. Dzisiaj nie potrafię spojrzeć mu w oczy. I tak samo jak zyletka próbuję (bez efektów) odsunąć się od przyjaciół i znajomych. Uwielbiam ból psychiczny. Co prawda ból fizyczny bardziej mnie kręci Smile
Gość
PostWysłany: Pon 15:26, 07 Mar 2011    Temat postu: ...

Nikt tego nie zrozumie. Rozbiłam to. Było jak silne uzależnienie. Przestałam. Strach przed ujawnieniem. Chętnie bym do tego wróciła. Chcę tego. Pragnę...
Gość
PostWysłany: Sob 20:31, 15 Lis 2008    Temat postu:

Haha, dobre Wink

Ja za to lubię smak krwi... ostatnio az mi go brakuje ^^ ( ograniczam się, bo przyjaciółki nie dawały mi zyć ^^")
Nayu
PostWysłany: Czw 16:07, 06 Lis 2008    Temat postu: odp.

Jaaa. jak czytam niektóre wasze wypowiedzi to aż się chcę pociąć z żalu ;/
Nayu
PostWysłany: Czw 16:05, 06 Lis 2008    Temat postu: odp

Ja uważam, że lepiej wyżywać sie na sobie niż na innych. Już lepiej róbcie tą głodówkę bo jak macie smucić przyjaciół to już się lepiej potnijcie ;/ Sama opracowywuję teorię: masochista-optymista połączyć 2 w 1 Very Happy
Gość
PostWysłany: Sob 22:55, 17 Maj 2008    Temat postu:

lubie se sprawiac bol psychiczny bo pozniej tez robie fizyczny...Smile ja juz nawet sie leczylam zeby z tym przestac ale sie nie da... to jak sie juz zacznie robic to juz trzeba... i robi sie to az sie umze.. najczesciej wlasnie dlatego... to jest taki sam nalog jak narkotyki czy papierosy.... poprostu trzeba to zrobic... a ta widok krwi:) uwielbiam to:)) pozdro dla masochistow:)) i namawiam was zebyscie tez sprobowali sie wyleczyc moze chociaz jednej z was sie uda;]
Mikkoami
PostWysłany: Śro 17:17, 02 Kwi 2008    Temat postu:

lol napisał:
no wiec... pewnego dnia dostalam wybor jade z mama albo zostaje z tata ;/moi rodzice sie rozwiedli i teraz ja jestem z mama a moj brat z tata ;/ bardzo mi brakuje brata i tego ze do znajomych mialam blisko...czasem nie wiem jak sobie z tym radzic...


U mnie... hm... sytuacja ogólnie wygladała zupełnie inaczej, ale efekt był ten sam- ja i brat wychowywalismy sie oddzielnie, on w Japonii, ja w Polsce. Rozumiem, że ci cieżko, wiem co to znaczy...^^ Źle mi bez niego, ale najgorzej jest, kiedy mamy okazje sie zobaczyc, a potem znowu musimy sie rozsta... to cholernie boli, ale mamy siebie i to jest najważniejsze ^^
Gdybys chciała pogadac to zapraszam na maila ^^
Gość
PostWysłany: Śro 17:13, 02 Kwi 2008    Temat postu:

lol napisał:
no wiec... pewnego dnia dostalam wybor jade z mama albo zostaje z tata ;/moi rodzice sie rozwiedli i teraz ja jestem z mama a moj brat z tata ;/ bardzo mi brakuje brata i tego ze do znajomych mialam blisko...czasem nie wiem jak sobie z tym radzic...


U mnie... hm... sytuacja ogólnie wygladała zupełnie inaczej, ale efekt był ten sam- ja i brat wychowywalismy sie oddzielnie, on w Japonii, ja w Polsce. Rozumiem, że ci cieżko, wiem co to znaczy...^^ Źle mi bez niego, ale najgorzej jest, kiedy mamy okazje sie zobaczyc, a potem znowu musimy sie rozsta... to cholernie boli, ale mamy siebie i to jest najważniejsze ^^
Gdybys chciała pogadac to zapraszam na maila ^^
lol
PostWysłany: Śro 15:39, 02 Kwi 2008    Temat postu:

no wiec... pewnego dnia dostalam wybor jade z mama albo zostaje z tata ;/moi rodzice sie rozwiedli i teraz ja jestem z mama a moj brat z tata ;/ bardzo mi brakuje brata i tego ze do znajomych mialam blisko...czasem nie wiem jak sobie z tym radzic...
Mikkoami
PostWysłany: Pon 22:44, 31 Mar 2008    Temat postu:

Eh, jak widze, to każdy ma tu jakiś problem... ja w sumie tez mam, że nie żyje w mojej prawdziwej rodzinie... ale to taki szczególik^^ Jedyną osoba która mnie naprawde rozumie jest mój najdroższy (prawdziwy) brat. Kocham go i wiem, że on mnie tez kocha i nigdy mnie nie opusci... skłonnosci do zadawania sobie bólu są u nas raczej rodzinne^^ ale nie robimy tego po to, by zagłuszyc problemy, czy żeby sie odstresowac... to jest... cos naturalnego^^ z tym się urodzilismy i tacy jesteśmy i jesteśmy z tym szczęśliwi...razem^^
Zapraszam do podzielenia sie ze mną własnymi doświadczeniami, Piszcie, a ja albo brat na pewno sie do was odezwiemy^^
Pzdr
lol
PostWysłany: Nie 13:54, 30 Mar 2008    Temat postu:

ale tniecie sie tak zeby sie zabic czy tak zeby odreagowac to wszystko? i mam pyt bo ja sie tne roznymi innymi rzeczami np. nozyczkami ale zyletka nie probowalam bo boje sie potem ze bd miec przez to problemy jak kazdy sie dowie ze bylam w szpitalu po cieciu zyletka Sad
Klaudusia
PostWysłany: Śro 19:20, 02 Sty 2008    Temat postu:

Moje życie było super.... Byłam zakochana szalenie.... Jednak moj skab mnie rzucił....Zycie stracilo sens.... Zaczelam s ezadawac bol [sychixczny.. Poczulam z e cale moje zycie to porblem.. zacelam doszukiwac sie najgorszych rzeczy jakie mi sie przytrafialy... zaczelam sie katowac psychicznie.... sprawialo mi to pezyjemnosc.....kochalam miment kiedy olakalam.. lubialam kiedy tos na mnie sie dzre ,iedy czuje z ejsyem nie potrzebna.. robic z siebie ofiare..!.
Niemiec
PostWysłany: Pon 13:20, 01 Paź 2007    Temat postu:

Zucila mnie laska również miałem oczote sie zabić ciołem się żyletka tonic niedalo i to niema żadego sensu bo piwo podrożało

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group